We wtorek pisaliśmy o dowcipnisiach z TrustoCorp. Okazuje się, że przeróbka popularnych magazynów to nie wszystko, do czego są zdolni. W Nowym Jorku zaczęły pojawiać się bardzo dziwne znaki. Partyzanci wyszli na ulice.
Celowo nie pisaliśmy "mistrzynie", żeby nie było, że kierujemy się uprzedzeniami wobec płci piękniejszej, sprawniejszej emocjonalnie, ale z nieco słabszą wyobraźnią przestrzenną. Wystarczy, że sami policzycie ilość mężczyzn i kobiet za kierownicą, lub stojących koło samochodów ze zmartwioną miną i telefonem w ręku.
Wszyscy widzieliśmy driftujących Arabów, można odnieść mylne wrażenie, że wszyscy są tacy szaleni. Spokojni mieszkańcy pewnej arabskiej wioski rozrywają się w zupełnie inny sposób - robią ze swoich samochodów kamienne wystawki-pomniki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą