Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

(Na pewno jeszcze nie) Wszyscy, którzy nienawidzą Jeremy'ego Clarksona

304 194  
1076   96  
Jeremy Clarkson to wzór dla dziennikarzy motoryzacyjnych z całego świata, którzy - podobnie jak Brytyjczyk - woleliby jeździć najszybszymi samochodami i mieć przy tym mnóstwo radości, aniżeli rozprawiać o wyższości zmiennej geometrii łopatek nad... kotletem schabowym. Ale Jeremy to też człowiek, którego wiele osób nienawidzi. Oto niewielka część z nich.

Niscy ludzie



Ma 196 cm wzrostu. To w zupełności wystarcza, by patrzeć z góry - dosłownie, choć w przypadku Clarksona sprawdza się i przenośne znaczenie - na większość ludzi na świecie. I - ponieważ Brytyjczyk nie uznaje żadnego umiaru - szydzić bezlitośnie z kurdupli, reprezentowanych dumnie przez Richarda Hammonda.
"Niscy. Jak już wysiadacie, to cofnijcie pieprzone siedzenia, żeby LUDZIE też mogli się zmieścić w środku!"
Nie wymaga chyba komentarza.

Wayne Rooney


Gdyby tylko Jeremy był Polakiem... Ale nie jest. I dlatego nabija się tylko z jednego piłkarza, a nie z całej kadry - nawet jeśli ta momentami na nic innego nie zasługuje. Kto jak kto, Wayne Rooney robi tylko to, co umie. Dlatego tylko gra w piłkę. Co stanowi pożywkę dla złośliwców pokroju Clarksona, który był uprzejmy stwierdzić:
"Gdyby wszystkie stworzenia na Ziemi były tej samej wielkości, homar miałby najmniejszy mózg. Ale potem wynaleziono Wayne'a Rooneya".


Miłośnicy komunikacji miejskiej



Dobrze jest być milionerem, prawda? No tak, retoryczne pytanie. Clarkson milionerem jest, a każdego dnia otacza go więcej funtów niż większość Polaków jest w stanie ujrzeć przez całe życie. Dlatego nie dziwią skierowane do miłośników komunikacji miejskiej stwierdzenia jak:
"Nie rozumiem bus-pasów. Dlaczego niby biedni ludzie mieliby docierać na miejsce szybciej niż ja?"...


Kierowcy ciężarówek


"Zmień bieg, zmień bieg, spójrz w lusterko, zamorduj prostytutkę, zmień bieg, zmień bieg, zabij. Sporo wysiłku jak na jeden dzień".
Ten uroczy komentarz wypowiedziany został pod adresem kierowców ciężarówek, którym, co prawda to prawda, można wiele zarzucić. Ale żeby od razu aż tyle? Tak czy inaczej opinia Clarksona, choć w stu procentach żartobliwa, nie uniknęła pełnego oburzenia sprzeciwu zawodowych kierowców.


Mieszkańcy Detroit


Amerykanie i Brytyjczycy raczej za sobą nie przepadają. Ci pierwsi - w opinii drugich - non-stop opychają się hamburgerami, przerywając jedynie na tycie. Ci drudzy z kolei - w opinii pierwszych - mieszkają w kraju, po którym biegają niedźwiedzie polarne, a na dodatek mówią ze śmiesznym akcentem. Brytyjczycy znaczy, nie niedźwiedzie. Ale nie wszystkim mieszkańcom Stanów Zjednoczonych od Clarksona obrywa się w równym stopniu. Na długo popamiętają go szczególnie mieszkańcy Detroit:
"Może i Bóg stworzył świat w sześć dni, ale kiedy odpoczywał w niedzielę, wyskoczył Belzebub i stworzył Detroit".


Keira Knightley


Wielu Brytyjczyków na pytanie "jakie jest wymarzone miejsce, w którym chciałbyś być?" odpowiedziałoby "Keira Knightley". Jednak nie Jeremy Clarkson, który tak oto pochwalił - bo to musiała być bardzo duża pochwała - Astona Martina Vantage:
"Wolałbym być w nim niż w Keirze Knightley".


Sarah Jessica Parker


"Wygląda jak ugotowany koń"
Prawda w oczy kole. Podobnie zresztą jak wątpliwej klasy uroda Sarah Jessiki Parker. Niemniej jednak pewne rzeczy można przemyśleć przed powiedzeniem na głos. Zwłaszcza że subiektywne źródła donoszą, że i sam Clarkson do wyjątkowo urodziwych postaci nie należy.

Producenci: Audi


4-miejscowe kabriolety i tak nie mają łatwego życia. Podobnie zresztą jak wszystkie inne kabriolety w Polsce. Pada deszcz, kurzy się do środka, pierwszy lepszy zazdrośnik wrzuci do wnętrza niedopałek - nieszczęścia gotowe. A gdyby tych ostatnich było mało, to Audi RS4 w wersji bez dachu dodatkowo pogrążył Clarkson, stwierdzając:
"Jedyna osoba, która dobrze wyglądała w 4-miejscowym kabriolecie, to Adolf Hitler".
Brawo, panowie z Ingolstadt!

Producenci: TVR


"Kiedyś nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że TVR budowało samochód, wystawiało go na sprzedaż, a dopiero potem dowiadywało się o tym, jak się prowadzi - zwykle kiedy jeden z klientów pisał do fabryki, narzekając na to, jak bardzo jest martwy".
Nazwa "TVR Chimaera" musiała mieć więc drugie dno.


Francuzi



Przy okazji recenzowania Lotusa Elise, dziennikarz nie przepuścił kolejnej możliwości, by wbić szpilę w dumę narodową Francuzów (o ile ta kiedykolwiek istniała).
"Ten samochód jest bardziej zabawny niż całe francuskie lotnictwo rozbijające się w fabryce sztucznych ogni".
Niemniej przewaga Lotusa jest nieznaczna, Francuzi o dziwo jeszcze się nie poddali.

Cytaty: 1
10

Oglądany: 304194x | Komentarzy: 96 | Okejek: 1076 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

29.03

28.03

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało