Jeden z użytkowników reddita podczas spaceru w lesie stracił z oczu swojego czworonożnego pupila. Dwunastego dnia poszukiwań natknął się na myśliwych, którzy podpowiedzieli mu, jak zwiększyć efektywność takich poszukiwań. Im też kilkukrotnie ginęły psy i zawsze udało się je odnaleźć...
Nie ma metody, która zagwarantuje 100% sukcesu, ale zawsze warto zwiększyć szanse swoje i zaginionego psa na szczęśliwe spotkanie.
Weź ze sobą jakąś część odzieży, którą długo nosiłeś. Im dłużej noszona, tym lepiej, pies łatwiej rozpozna zapach.
Jeżeli twój pies ma budę, klatkę, kojec - weź go ze sobą.
Zostaw w środku jego ulubioną zabawkę, czy kocyk, pod którym ostatnio sypiał. Zostaw kartkę dla innych ludzi, z prośbą, by nie ruszali "pułapki".
Zabierz ze sobą jego miskę i nalej do niej wody. Jeżeli pies trafi do tego miejsca, to z pewnością będzie spragniony.
NIE zostawiaj jedzenia. Jedzenie może przyciągnąć dzikie zwierzęta, które mogą wyrządzić twojemu pupilowi krzywdę.
Wracaj do tego miejsca tak często, jak to możliwe.
Użytkownik reddita posłuchał rady doświadczonych myśliwych
Sceptycznie podszedł do tego pomysłu, bo nie wierzył, że po 12 dniach wędrowania po lesie i ciągłego nawoływania psa, ten nagle się znajdzie. Znalazł się już następnego dnia. Spał w kojcu. Warto spróbować. Powodzenia!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą