Bojownicy Joe Monstera. Prawdziwi z krwi i kości... No właśnie z krwi... Poniższy tekst jawnie pokazuje Nam, dlaczego na JM są właśnie BOJOWNICY, a nie użytkownicy. Ich przygody jako młokosów były... szokujące co najmniej...
Będąc dzieckiem byłem wysyłany przez rodziców do obozu pracy, ( tzn. harcerstwo )...
Kiedy byłem na jednym z tych obozów, ktoś w sąsiedztwie mojej babci powybijał parę szyb w jakiejś szkole, oczywiście nasza gorliwa policja musiała się tym zająć i przepytała dzieci, kto to mógł zrobić, ktoś walnął im texta ze to Paweł (swoją drogą to moje imię, którego nienawidzę), który mieszka na (i tu adres mojej babci dodam ze nie mieszkałem nigdy z nią i dzięki Bogu). Policja udała się do mojej babci i powiedziała, o co chodzi, była tam wtedy moja rodzicielka. Kiedy rodzinka usłyszała cala historie prawie padła ze śmiechu a panowie policjanci nie wiedzieli, o co chodzi...
Widać mam zdolności do bycia w dwóch miejscach naraz...
Marshall-gda
*****
Będąc przedszkolakiem (w średniakach ) byłem dowożony autokarem do przedszkola kilka osiedli dalej. Pewnego dnia kolega (ładny mi kolega!) podłożył mi nogę i wyj... rozciąłem sobie o kant stołu łepek w niebezpiecznej bliskości prawego oka. Zostałem odtransportowany na pogotowie celem zacerowania, a potem odstawiony do babci, która mieszkała w okolicy. Okres przedtelefoniczny, więc nie było jak rodzicieli zawiadomić...
- Nie jest tajemnicą, że Anna bardzo zazdrościła Marii jej ostatnich sukcesów - mówi trener reprezentacji Rosji - obie są piękne, ale to Sharapova ostatnio znajdowała się w centrum uwagi. Kournikova przestała istnieć w mediach i to ją bardzo drażniło.
Zdaje się to potwierdzać amerykański tenisista, Andy Roddick:
- Wiesz, one są very sexy. Ale Sharapova lepiej gra, yo. Wygrała Wimbledon. A Kournikova nic znaczącego nie wygrała. Mówię ci, coś w tym jest, man. O to tu chodzi.
Próbowaliśmy również skontaktować się z Kournikovą, jednak kategorycznie odmówiła udzielania jakichkolwiek odpowiedzi. Zgodził się natomiast porozmawiać z nami jej coach. Podczas rozmowy wyznał:
- Zdziwiło mnie, że w ostatnim czasie Anna częściej niż na korcie przebywała w siłowni. Starała się jak najwięcej czasu poświęcać na trening siłowy. Nigdy wcześniej tak nie ćwiczyła. Dochodziło do tego, że podnosiła ciężary o wadze 10 kg i ciągle jej było mało. Boże, co za wstyd. Nie wiem, jak teraz się ludziom pokazać.
O samej walce znany dziennikarz sportowy, Janusz Pindera powiedział:
- Pojedynek nie stał może na najwyższym poziomie. Widoczny był brak wyszkolenia technicznego zawodniczek. Ale obie walczyły z naprawdę wielką determinacją i zaangażowaniem. Zaskakiwał szeroki wachlarz wyprowadzanych przez nie ciosów: drapanie, kopanie, szarpanie, wydłubywanie oczu i gryzienie. Wszystko tu było. Walka mogła się podobać.
Uczestniczki ostrej bójki mocno w jej wyniku ucierpiały. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, podczas walki rozmazał się cały makijaż Kournikovej. W ten sposób kilka godzin pracy wizażystek poszło na marne. Ponoć złamaniu uległ również paznokieć małego palca u nogi. Nie bez strat obeszła się także jej przeciwniczka. Tak włosy jak i różne elementy garderoby Sharapovej długo jeszcze walały się po całym korcie. Do dziś nie udało się odzyskać części bielizny, która stała się łupem fanów siedzących w pierwszych rzędach.
Na koniec zapytaliśmy jednego z widzów o to, dlaczego nikt nie próbował rozdzielić obu tenisitek:
- Ty nic nie rozumiesz! - zaczął krzyczeć - Ty nie wiesz, jak tu się żyje! My tu, w Rosji, mamy tak mało rozrywek. A to było naprawdę wspaniałe widowisko. Pozwoliło oderwać się od codziennych problemów. Szkoda, że ta walka tak krótko trwała.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą