Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wielopak weekendowy LXXI

30 142  
11   46  
Po ciężkim pracowitym tygodniu nastał wreszcie wytęskniony czas odpoczynku. Ale zanim rozpalicie grille, odbijecie pierwszą butelkę czystej albo rozpoczniecie bachanalia w związku z zielonogórskim winobraniem ;) zobaczcie, czym zaskoczyli nas i rozbawili w minionym tygodniu bojownicy na forum Kawałki Mięsne:

Piękna czarnowłosa dziewczyna staje przed Perłową Bramą i prosi Św. Piotra o pozwolenie na wejście do Niebios. Czcigodny starzec zadaje jej kilka rutynowych pytań (jak zwykle procedura), w końcu pyta:
- Jesteś panna dziewicą?
- TAK, oczywiście że jestem dziewicą!
Więc Św. Piotr dzwoni do dyżurnych anielic, odpowiedzialnych za sprawdzanie dziewictwa. Prosi o zbadanie aplikantki.
W trakcie badań Komisja Anielska oprócz siedmiu drobnych wgnieceń nie dopatrzyła się uszkodzenia błony. Wniosek o uznanie dziewictwa przeszedł jednogłośnie.
Św. Piotr sięga po książkę rejestracyjną i pióro.
- Imię i nazwisko poproszę.
- Królewna Śnieżka...

by buddy

***

Sektretarka do prezesa banku:
- Panie prezesie, naprawdę chce pan podpisać list "Z wyrazami szacunku"?? Do tego oszusta i dusigrosza???
- Ma pani rację. Proszę napisać: "Z koleżeńskim pozdrowieniem".

by moosehead

***

Kobieta dzwoni do straży pożarnej:
- Halo, dom się pali,  proszę szybko przyjechać!
- A próbowała pani wodą??
- Tak próbowałam ale ogień teraz szaleje po calym domu...
- W takim razie nie widzę potrzeby naszej obecności.  My też wodą...

by otwock2 /po spolszczeniu/

***

Wejdź do Monster Galerii!

Michał W. wbiega na scenę. Ręce w geście pozdrowienia. Uśmiech na twarzy. Jupitery dyskretnie podkreślają czerwień jego czupryny. Spogląda na widownię - konsternacja.
Na sali znajduje się jedna jedyna osoba, kobieta po trzydziestce...
Starając się odzyskać rezon, Michał W. namiętnym (choć lekko drżącym) głosem mówi do mikrofonu:
- Dzisiaj zaśpiewam tylko dla ciebie, bejbe!
- Dobra, byle szybko, ja tu jeszcze posprzątać muszę!

by moosehead

***

W pewnym miasteczku w Stanach mieszkał sobie mały Icek. Koledzy z podwórka cały czas się z niego naśmiewali, wyzywali go od pógłówków, i co jakiś czas, żeby udowodnić, że brak mu piątej klepki dawali mu do wyboru dwie monety - pięcio- i dziesięcio- centówkę. Icek zawsze wybierał 5-centówkę - jak mówili robiący sobie z niego żarty - ponieważ jest większa.
Pewnego dnia właściciel miejscowego sklepiku, który miał już dość tych ciągłych naśmiewań się z małego Icka, wziął go do siebie i powiedział:
- Słuchaj Icek - ci chłopcy robią Cię w balona - przecież musisz wiedzieć, że dziesięciocentówka jest więcej warta niż pięciocentówka. Powiedz mi czemu zawsze wybierasz pięciocentówkę ??
Icek z uśmiechem na twarzy odpowiedział:
- Jakbym choć raz wziął dziesięciocentówkę, to przestali by to robić - a tak już zarobiłem ponad 20 dolarów...

by roj

***

Rzecz dzieje sie w carskiej Rosji.
Kurier z carskiej armii opowiada o swojej przeprawie przez skutą mrozem Syberię. Siedzi z kompanami , popija, popala i opowiada:
Wysłano mnie z listem niezwykle waznym do generała Pawłowa i miałem tylko kilka dni na przedarcie sie przez dziką Syberię. Jechałem 5 dni i 5 nocy konno.
Wichury, burze snieżne, poteżne zaspy i zywego ducha wokoło.
Mój koń już ledwo zipał, brakowało jedzenia, picia i snu. Rozgladałem się ciagle dookoła ale wszedzie tylko śnieg, śnieg i snieg. Nawet drzew i krzaków nie widąć było taka była śnieżyca. Gdy już zwątpiłem zupełnie i modliłem sie tylko o łagodną śmierć nagle ujrzałem mglisty zarys czegos co wystawało ze śniegu.
To był krzyż. Pomyslałem, że trafiłem na jakieś zagubione cmentarzysko.
Tak więc postanowiłem, że jeśli mam umrzeć to najlepiej tu. Zsiadłem z konia, przywiązałem go do krzyża , a sam okryłem się wszystkim co tylko miałem i położyłem się obok mojego strudzonego drogą i głodem konia.
Zasnąłem...Nie wiem ile spałem. Gdy się obudziłem świeciło słońce, śnieg stopniał, ja leżałem na schodach pod cerkwią, a koń wisiał na dzwonnicy...

by drapak


***

Wejdź do Monster Galerii!

Rolnik pyta kolegę po fachu - jąkałę:
- Dużo masz królików?
- Trzy...trzy...trzysta...
- Nieźle! Aż trzysta?
- Trzy sta...sta... re... i dw...waaa młode!

by speare

***

Żona nałożyła sobie na twarz maseczkę bagienną (siakieś borowiny?)
Dwa dni wyglądała lepiej.
Potem bagno opadło...

by paskud

***

Z cyklu: błedy kardynalne:
Juzef Glęp

by pietshaq

***

Kobieta poszła do lekarza, który stwierdził, że jest ona w ciąży. To była jej pierwsza ciąża. Lekarz pyta jej więc czy kobieta ma w związku z tym jakies pytania:
- Trochę boję się bólu przy rodzeniu - zapytuje kobieta - jak bardzo boli rodzenie?
- Są różne rodzaje kobiet - odpowiada lekarz - i różne rodzaje porodów. Poza tym trudno opisać ból.
- Wiem, ale czy może mi pan dać jakieś wyobrażenie tego bólu ?
- Dobrze - mówi lekarz - proszę wziąść swoja górną wargę w palce i troche ją pociągnąć.
- Tyle ? - kobieta czyni co mówi lekarz.
- Jeszcze trochę - odpowiada doktor.
- Tyle ?
- Jeszcze, jeszcze...
- Tyle wystarczy ?
- A boli panią ?
- No trochę.
- To proszę teraz rozciągnąć tą wargę nad głową....

by zbiszek

Wejdź do Monster Galerii!


***

Pewnego dnia głodny bezdomny mężczyzna był jedynym świadkiem wypadku drogowego...rozpędzony samochód uderzył w przydrożny słup betonowy. Podchodzi do samochodu, z którego wypadł cały pokrwawiony lecz dający znaki życia kierowca i pyta:
- Czy mogę się położyć koło pana do czasu przybycia karetki pogotowia ?

by samorodek

***

- Słuchaj stary, skradziono mi samochód!
- Dzwoniłeś na policję?
- Dzwoniłem - ale to nie oni!

by bigsoczewa

***

Do sklepu myśliwskiego przychodzi klient:
- Chciałbym kupić wszystko, co jest mi potrzebne do polowania.
- Prosze bardzo - odpowiada sprzedawca. - Amunicję, broń i ubrania kupi pan tutaj, a dziczyznę w sklepie za rogiem.


by child


***

Pewna żona miałą zawsze pięknie opisane potrawy w zamrażarce. Na karteczkach widniały nazwy takie jak "Mielone", "Schab", "Łopatka", "Stek", "Wołowina z warzywami" itp...
Jednak ilekroć pytała męża co chce na obiad, nigdy nie prosił o żaden z rodzajów posiłków, które były w zamrażarce.
Postanowiła więc zmienić sposób opisywania potraw, tak aby zawsze mieć to co jej mąż będzie chciał na obiad. Od tego dnia na zamrożonych woreczkach pojawiły się karteczki, na których było napisane:
"Cokolwiek", "Wszystko jedno", "Coś dobrego", "Nie wiem", "Nie ma znaczenia", "Coś do jedzenia"

by roj

Wejdź do Monster Galerii!

***

Pewien misionarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!’ pomyślał ratownik.
Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także slonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzyl na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli.
"Czyżby to ten słoń?"  pomyślał  "jest do tamtego taki podobny!". Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.

by otwock2 /po spolszczeniu/

***

Chłopak odchodzi już od konfesjonału, po zrobieniu kilku kroków uświadamia sobie, że nie dostal pokuty; wraca wiec do księdza mówiąc:
- Ojcze nie zadałeś mi pokuty!
- Synu, co cię będę dreczył... wystarczy, że się żenisz!

by drapak

***

- Jaki jest największy żydowski dylemat?
- Darmowa wieprzowina

by dupablada

***

Przedstawiciel handlowy puka do drzwi. Otwiera mu kobieta.
- Dziędobry, uszanowanie, łaskawa pani. Czy pozwoli pani, że przedstawię jej nasz najnowszy hit z dziedziny urządzeń gospodarstwa domowego, o którym pani sądziadka twierdzi, że nie może sobie pani na niego pozwolić?

by moosehead

Wejdź do Monster Galerii!

***

Facet jest pierwszy raz w Berlinie. Musi iść do gmachu filharmonii ale nie orientuje się zupełnie w mieście więc pyta Niemca na ulicy:
- Przepraszam, ich wole gehen zum filaromoni ale wais nicht!!
- Aha to proste. Du gehen richt potem dort ist aine most, potem idzen w dol. Idzen w prawo gehen ulica, potem dworzec ale du gehen po lewej.
Facet jest troche zagubiony, ale nie daje po sobie poznać, a Niemiec dalej:
- .. potem du gehen na lewo tam jest platz, ale nie skrecas tylko gehen prosto do konca strasen, potem du idzen na podziemmien, tam jest przystanek I du gehen metrem dwa przystanken I tam zind bazaren du gehen links und prosten und preosten ist das Filarmoni.
Facet kompletnie zagubiony mówi:
- Aha zrozumiałem, dziękuję.  I chce już iść.
Niemiec go zatrzymuje: “Nein, du gehst nicht, du powtarzaren co ja powiedziałem"

by otwock2 /po spolszczeniu/

***

Listonosz z nadmorskiej miejscowości był wściekły, bo musiał dostarczyć pocztówkę dla latarnika, co wiązało się z wypłynięciem łódką i dużym nakładem czasu. Kiedy dotarł do latarni, wyburczał do latarnika:
- Pocztówka.
- Dzięki. I nie bocz się tak, bo zaprenumeruję gazetę...

by moosehead

 

Wszystkich zachęcamy do współtworzenia wielopaka. Dorzuć coś od siebie, powal nas na kolana, zabij nas kawałem-killerem. Forum Kawałki Mięsne zaprasza!
Pamiętaj także o konkursie Misja2004
. Zakończenie tuż tuż. Olympus czeka na zwycięzcę, możesz być nim właśnie Ty!


Oglądany: 30142x | Komentarzy: 46 | Okejek: 11 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało