Dlaczego powinniśmy się przejmować, czyli pytania i odpowiedzi na temat COVID-19
Brzeziu
·
10 marca 2020
136 150
349
210
Media prześcigają się w doniesieniach o koronawirusie, często zaprzeczając samym sobie. Rzetelne informacje mogą ginąć w gąszczu medialnego szumu. Właśnie dlatego warto "dokopać się" do informacji w oparciu o zaufane źródła. W sieci pojawił się FAQ dotyczący trwającej właśnie epidemii. Warto go przeczytać i podać dalej!
W dzisiejszym odcinku o najbardziej absurdalnym reportażu ostatnich miesięcy, kierowcy, który wpadł do rzeki 10 minut po zdaniu egzaminu na prawo jazdy i kobiecie, która uciekła ze szpitala, by kupić sobie wódkę.
Pan Zhang z Chin nie posiadał się ze szczęścia, gdy w końcu zdał egzamin na prawo jazdy. Mężczyzna wracał samochodem do domu, gdy tuż przed wąskim mostem schylił się po telefon, by przeczytać wiadomości z gratulacjami od znajomych. Chwilę później mężczyzna gwałtownie skręcił w lewo i wylądował w rzece. Na jego szczęście samochód nie zatonął od razu, dzięki czemu Zhang miał czas, by się z niego wydostać. W rozmowie z mediami mężczyzna wyznał, że spanikował, gdy zobaczył idących na moście ludzi. Nagranie z incydentu można będzie obejrzeć poniżej. Nie wiadomo, czy mężczyzna poniesie konsekwencje prawne. Prawdopodobnie zatrzyma jednak prawo jazdy.
https://youtu.be/-db0PIWtmX0 Pewna internautka trzymała swoją ukochaną roślinkę z grupy sukulentów na parapecie w kuchni. Kobieta przez dwa lata podlewała ją od serca i regularnie wycierała listki. W końcu stwierdziła, że nadszedł czas na przesadzenie kwiatka. Jak wielkie było jej zdziwienie, gdy po rozcięciu plastikowej doniczki w środku znajdował się plastik, do którego był przyklejony piasek.
Robiłam co w mojej mocy, by utrzymać roślinkę w jak najlepszej formie, a okazało się, że jest plastikowa. Nie wiem, jak mogłam się nie zorientować. Czuję się tak, jakby ostatnie dwa lata mojego życia były kłamstwem
- powiedziała rozżalona kobieta.
Tak wygląda roślinka po rozcięciu doniczki:
Mieszkaniec Koleczkowa zostawił stertę śmierci w lesie przy ul. Marszewskiej. Wpadł, bo funkcjonariusze straży miejskiej natrafili na opakowania, na których znajdowały się jego dane adresowe i nazwisko. Podczas konfrontacji delikwent zarzekał się, że nie miał pojęcia, skąd jego śmieci znalazły się w lesie. Dopiero później przyznał, że podrzucił je celowo. Chciał zaoszczędzić na wywozie śmieci, a za karę zapłacił 500 zł mandatu i musiał poświęcić czas na uprzątnięcie odpadków w lesie.
Pacjentka szpitala w Wałbrzychu zignorowała wszelkie zakazy i opuściła placówkę, choć przebywają w niej dwie osoby z podejrzeniem koronawirusa. W pościg za kobietą ruszyli policjanci ubrani w specjalne kombinezony. Na szczęście nie musieli długo szukać. Pacjentka znalazła się na stacji benzynowej, gdzie podobno kupowała alkohol. Nie wiadomo, czy za swoje zachowanie poniesie konsekwencje.
Smutny wpis pojawił się na facebookowym profilu
Miodemsłodzone. Publikujemy całość:
Dziękuję Ci, dobry człowieku.
Dziękuję, że tak pożytecznie wykorzystałeś czas sobotniej nocy.
Dziękuję, że poświęciłeś go choć trochę i udało Ci się zajrzeć wieczorem do mojej pasieki.
Dziękuję, że zrobiłeś w niej porządek, bo ule stały jakoś nie tak prosto.
Dziękuję, że prawdopodobnie unicestwiłeś 24 rodziny pszczele tj. jakieś 500 000 pszczół.
Dzięki, bo uwielbiam takie niedziele!!!
Powiedz tylko chuliganie, zazdrośniku, szkudniku, co te pszczoły Ci przeszkadzały?
Wybrałeś dobry dzień, bo przez całą noc padał deszcz. Szanse powodzenia Twojej akcji wzrosły drastycznie. Chyba byłeś zdeterminowany, bo trzeba było przejść przez zaoraną działkę i metodycznie z premedytacją iść od ula do ula i go przewrócić. 24 razy.
Co Tobą kierowało?
Właściciel pasieki załączył też link do zrzutki. Jeśli chcesz wspomóc odbudowę uli, możesz wpłacić pieniądze
tutaj.
Semir Sejvofic ze stacji TRT News relacjonował napięcie na granicy grecko-tureckiej, gdy w pewnym momencie doszło do ostrzału ze strony greckich żołnierzy. Reporter z oddaniem relacjonował atak:
https://youtu.be/1W9ackt-QsA Jak pokazał później na Twitterze jeden z obecnych na miejscu imigrantów, rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Filmik można obejrzeć
tutaj.
Jak widać na zdjęciach, nawet imigranci mieli ubaw:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą