by atitta
* * * * *
NOWY TELEWIZOR, TE SAME WRAŻENIA
Przytaszczyłem wczoraj do nowego mieszkania telewizor. Sprzęt o tyle dla mnie ciekawy, że telewizji nie oglądam od lat co najmniej czterech, a od trzech w ogóle nie miałem dostępu do tego cudu techniki. Ale cóż, z 37 metrów przeprowadziłem się do 50 i 15 calowy ekran monitora przestał wystarczać do oglądania filmów.
Skoro jednak już telewizor zdobyłem (29 cali, od dwóch lat czekał na mnie u babci pod stolikiem), to postanowiłem zaprogramować przynajmniej podstawowe kanały (uzależnienie od wiadomości). I tak po kolei ustawiłem jedynkę, gdzie zobaczyłem Olejnik męczącą Gaudena, potem dwójkę gdzie leciało jakieś zaśnieżone mordobicie (jak to bywa na antenie wiatrowej). Przelatuje po kanałach dalej i nagle co widzę? Otóż następny obraz który miałem przyjemność zobaczyć to....
...zbliżenie gęby Chucka Norrisa na ostatnich klatkach (chyba, bo rozpiski programowej nie posiadam) "Strażnika Teksasu".
Do końca dnia nie otwierałem ani lodówki, ani żadnych konserw.
by aretzky
* * * * *
NIE, LEP NI PENKA
Puszczam kolesiowi sms-a o treści:
"jadę jutro na ryby, jedziesz ze mną?".
Po jakimś czasie dostaje odpowiedz:
"nie, lep ni penka" (pisownia oryginalna)
Kurrfffaa o co chodzi?
Dzwonie do niego i pytam, czemu nie jedzie. Odpowiedź:
– A wiesz nie jadę, głowa mnie boli.
by skaut22
* * * * *
POZNALI SIĘ NA NIM
Daddy mój opowiadał, jak parę dni temu, ciszę biurową zakłóciły dzikie śpiewy i kroki na korytarzu. Nagle z hukiem drzwi otworzył "z biodra" ich kierownik - facet koło 40-tki z syndromem wiecznego nastolatka. Odtańczył pogo i coś a`la Agnus z ACDC, poskakał, pokrzyczał... Taty koledzy spojrzeli nań, jak zwykle, jak na idiotę i czekają na słowo wyjaśnień.
Kierownik otrząsnął się z amoku i oznajmił:
- Yessss, udało mi się! Udało! Dostałem wejściówki na Oddział Zamknięty*! Yessss yessss yessss...
Taty kolega niewzruszony:
- No nareszcie Cię przyjmą. Nasze wieloletnie raporty o twoim stanie psychicznym wreszcie zostały pozytywnie rozpatrzone. Alleluja!
*Oddział Zamknięty koncertował u nas w ten weekend.
by Happy
* * * * *
KAŻDY MA Z CZYMŚ KŁOPOTY
Koleżanka nie potrafi brać leków w postaci tabletek. No krztusi się i już.
Przed chwilą mi opowiada, jak mówi do swojego faceta:
- Byłam u lekarza, mam zapalenie oskrzeli, a ten jełop nie chciał mi dać zastrzyków tylko tabletki. A przecież wiesz, że ja mam problemy z łykaniem.
- No to, to akurat wiem. - dopowiedział
by anieliczka
* * * * *
JAK BY SIĘ WPASOWAĆ...
Wieczorkiem pijemy sobie z naszą koleżanką etanolik pod cudowną postacią łiskacza, omawiamy istotny problem przebrania na karnawałową imprezę u kumpla, Bubel, zgodnie z zainteresowaniami, postanowił przebrać się za butelkę wódki. Rozmyślamy zatem, jak wykonamy to dzieło sztuki, z kartonów, zszywaczy, taśmy dwustronnej itd. Zaczynamy kłócić się o umiejscowienie otworów na nogi i ręce, oraz wielkość butelki wystarczającą na swobodne oddychanie i poruszanie się w niej. W pewnym momencie kumpela chwyta ze stołu butelkę po łiskaczu i pokazując jej kolejne kawałki, wymienia:
- No normalnie! Tu nogi, tu ręce, a tu głowa wystaje. W środku zostaje niewiele ciebie!
Bubel odbiera jej butelkę, ogląda, ogląda, przystawia sobie do brzucha i rzecze stanowczo:
- I tak się nie zmieszczę...
by krolowa_sniegu
* * * * *
BABCIA JAK AKUMULATOR
Zima dzisiaj opadła moją mieścinę straszliwie. Idę do pracy pod wiatr, ośnieżony, zmarznięty, no Sajgon normalnie (zakładając, że w tym przemiłym państwie śnieżyce występują). Idę więc i idę, przede mną pomyka niemrawo babcia z dwójką wnucząt. Wnusia w pewnym momencie zwalnia i żałośnie do babci:
- Baaabciu! Baterie mi się rozładowały...
Babcia ze spokojem Terminatora:
- Chodź, bo Ci ręcznie przyładuję.
Szybciorem poturlałem się dalej.
by viciu
* * * * *
WYSOKA SAMOOCENA
Rzecz działa się kilka dni temu w klasie maturalnej, na lekcji języka polskiego, w jednym z łódzkich liceów. Pani profesor miała trudności że zdobyciem zainteresowania uczniów omawianym przez siebie tematem, postanowiła więc zmusić nas do słuchania, stosując sprawdzoną groźbę połączoną z odwołaniem się do naszej przyzwoitości. Profesor:
- Uspokójcie się i miejcie litość dla kolegi X. Dziś jest pierwszy lutego, a kolega X ma pierwszy numer w dzienniku, więc odpytam go za waszą niesubordynację...
(po chwili)
- Ewentualnie mogę jeszcze spytać koleżankę Y, bo luty to drugi miesiąc, a ona ma w dzienniku "dwójkę", albo kolegę Z numerem sześć, jako że rok mamy 2006...
Słysząc ten wywód logiczny, mój kumpel odwrócił się do mnie z niepewną miną i wypalił z tekstem:
- Ej, Grabski... Jeszcze może spytać nas, bo w "2006" są dwa zera...
by zabost
* * * * *
WIELKA TĘSKNOTA
Jakiś czas temu wyjechaliśmy sobie z Luba na jakiś czas
no i dziś dostaliśmy sesemesa, numer młodszego brata Niunki:
"Bardzo Cię kochamy i za Tobą strasznie tęsknimy mama kazała to pisze"
by telesfor
* * * * *
MYŚLISZ, ŻE WSZYSTKO CI WOLNO?
Stoję przy kasach w markecie, małe zakupy zrobione a za mną stoi parka. Zaczęli sie kłócić, i on do niej mówi:
- Co Ty sobie myślisz, że jak zrobisz mi czasem dobrze, to ci wszystko wolno?
Ona się zagotowała, aż purpurowa się zrobiła i już chciała zacząć gadać, a on do niej:
- No jasne Kotuś, że ci wolno.
by zepoll
* * * * *
GRUNT TO DOBRE WYCHOWANIE
W naszych fabrycznych kibelkach są takie automatyczne dyspensery rozpylające różne miłe zapachy. Poszedłem sobie właśnie coby siknąć do pisuarka. Sobie robię sikusik, a tu przychodzi Piotruś... ten od Pana Kukiełki. Władował się do kabiny.
Chwilę potem dyspenser zrobił: AAAAAPSSSSSSSSSSST!
A Piotruś do mnie z kabiny:
- NA ZDROWIE !!
by Misiek666
* * * * *
MASZ PROBLEM?
W firmie, w której pracuję, dyrekcja postanowiła wymienić identyfikatory firmowe. Fakt, nowe identyfikatorki są ładniejsze, mniejsze, schludniejsze i ogólnie estetyczniej wyglądają. Ciekawostką jest jednak fakt, iż na ich odwrocie poza danymi pracownika, znajduje się napis:
"Masz problem? Są ludzie którzy chcą Ci pomóc. Zadzwoń! [tu numer]"
Jako że jestem osobą wyjątkowo ciekawą świata, postanowiłem pod ten numer zadzwonić. Wziąłem więc słuchawkę, wykręciłem numer... Czekam i zastanawiam się, kto to będzie, kto mi pomoże rozwiązać życiowe problemy. Nagle przyszło rozjaśnienie jak jutrzenka wśród poranka:
- Poradnia antyalkoholowa, słucham...
by morsik84
Chcesz poczytać więcej autentyków? To wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne", tam też możesz opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), a być może za tydzień to właśnie Ty rozbawisz na naszej stronie głównej czytelników kolejnych Autentyków! |
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą