KOMUNIKATY ANGIELSKIE.
Londyn, 21. VI. (WTB.) Sprawozdanie środowe:
Po nieudałych trzech nieprzyjacielskich kontratakach na północ od rzeczki Souchez o czem donoszono w sprawozdaniu popołudniowem, podjął nieprzyjaciel w późnej godzinie nocy czwarty atak, który również odparto.
Pogoda była wczoraj dla lotnictwa mniej pomyślna. lecz operacje lotnicze toczyły się w dalszym ciągu z dobrym wynikiem. Latawiec niemiecki zestrzelono w walce napowietrznej, inny ugodzony przez artylerię. Z naszych latawców nie wróciły dwa.
Londyn. 22. VI. (WTB.) Sprawozdanie czwartkowe wieczorne:
Posterunki na wschód od Monchy Le Preux, z których nasze oddziały wysunięte cofnąć się musiały 18. bm., zostały przez nas ostatniej nocy znowu przywrócone. Po ciężkiem ostrzeliwaniu podjęto trzy razy kontrataki przeciw naszym wczoraj zdobytym pozycjom na północ od rzeki Souchez. Za każdym razem odparto całkowicie wojska atakujące.
NIEMIECKIE DONIESIENIE WIECZORNE
Z wojny łodzi podwodnych.
Berno, 21. VI. (WTB.) Pisma paryskie donoszą: Niemiecka łódź podwodna z urządzeniem żaglowem zatopiła na wodach tunezyjskich kilka statków nadbrzeżnych za pomocą bomb. Dnia 18. czerwca spostrzegły ją w pobliżu portu w Mehadja hydroplany i ostrzeliwały, ją lecz po krótkiej wymianie ognia łódź zdołala umknąć.
Berno. 21. VI. (WTB.) Dn. 30. maja jedna z naszych łodzi podwodnych ostrzeliwała twierdzę wioskę Benghasi na wybrzeżu północno-afrykańskiem, rzucając na nią 40 granatów. W pierwszym rzędzie wzięto z widocznym skutkiem na cel urządzenia portowe i stację telegrafii iskrowej. Jeszcze dość długo po ostrzeliwaniu widoczny był silny pożar w mieście.
Berlin, 21. VI. (WTB.) Urzędowo donoszę: Na Atlantyku nasze łodzie podwodne zniszczyły znowu szereg nieprzyjacielskich statków handlowych z cennemi ładunkami. Między zatopionemi parowcami znajdowały słę angielskie parowce uzbrojone „Drumcliff" (4072 ton) z materiałem wojenavm dla Rosji. „Parthenis" (5160 ton) z owocem i „Estich” (3247 ton) z towarami.
Szef sztabu admiralicji.
KROTOSZYN. PENSJONARKI BOSO.
Panienki z pensji tutejszej od kilku dni boso przebywają drogę do szkoły, a to nie z względów hygjenicznych, albo dla uwidocznienia kształtnej stopy, ale w myśl odezwy władz, celem oszczędzenia obuwia i skóry.
Kurjer Poznański, 23-06-1917
https://100lattemu.pl/
