Opowiadał pewien mężczyzna, że zanim robił to czym się obecnie zajmuje, to był pilotem wojskowym. Zawsze miło posłuchać jak opowiada, człowiek nie zdaje sobie sprawy co to znaczy latać myśliwcem i jakie to trudne. Pewnego razu przypomniała mu się anegdotka, jak to miał test bez przyrządów. Na wypadek gdyby coś nawaliło, uczyli się trafiać w cele jedynie "na oko". Trafić nie jest trudno, ciężej jest znaleźć cel, jak się tak zapiernicza na dużej wysokości, to wszystko jest niczym łepek od szpilki.
Leciał więc sobie i miał trafić w palącą się beczkę na poligonie. Leci i leci, w końcu wydaje mu się, że widzi poligon i faktycznie, widać, że coś małego się pali, no to sru, pocisk wycelowany, odpalony. Przeleciał nad miejscem trafienia, a tuż przed nim drugi cel. Ki chuj?
---
Zenek, to się nie chce podpalić, poleję benzyną i będzie raz dwa.
*jebut*
Stachu, coś ty kurwa odpierdolił?
---
Dwóch cwaniaczków postanowiło zrobić piknik obok poligonu, w zasadzie na jego terenie, bo kto by się przejmował ostrzeżeniami?
Panowie kiełbaski co prawda spalili, ale przeżyli.
Leciał więc sobie i miał trafić w palącą się beczkę na poligonie. Leci i leci, w końcu wydaje mu się, że widzi poligon i faktycznie, widać, że coś małego się pali, no to sru, pocisk wycelowany, odpalony. Przeleciał nad miejscem trafienia, a tuż przed nim drugi cel. Ki chuj?
---
Zenek, to się nie chce podpalić, poleję benzyną i będzie raz dwa.
*jebut*
Stachu, coś ty kurwa odpierdolił?
---
Dwóch cwaniaczków postanowiło zrobić piknik obok poligonu, w zasadzie na jego terenie, bo kto by się przejmował ostrzeżeniami?
Panowie kiełbaski co prawda spalili, ale przeżyli.
--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."
Dwa, że o ile kojarzę są to pociski ziemia-ziemia, ziemia-morze, morze-ziemia, morze-morze, a nie powietrze-ziemia. Trzy, że polska armia chyba ich nie ma. Sorry Winnetou, tak po prostu takiej technologii nam nie dadzą do rąk. Jak sami będziemy mieli rocket know-how może dadzą, bo i tak nie będzie im zależeć wtedy na tej akurat tajemnicy 
