Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Dzień, kiedy przecięty na pół B-17 wrócił do domu

14 021  
179   19  
Przywykliśmy sądzić, że samoloty są delikatnymi maszynami i niemal każda poważniejsza usterka musi się skończyć wielką katastrofą, kulą ognia i chmurą dymu. Nic bardziej mylnego – jeśli nie zostały naruszone krytyczne elementy konstrukcji, samolot jest w stanie znieść naprawdę wiele. Dobrym przekładem takiej sytuacji jest to, co się wydarzyło na niebie nad Afryką Północną w 1943 r.

1 lutego 1943 roku eskadra bombowców B-17, w tym B-17F o nazwie „All American”, wystartowała z Biscar w Algierii z misją zbombardowania Tunisu, portu morskiego kontrolowanego przez Niemców. 414. Eskadra 97. Grupy Bombowej od samego początku miała problemy z dotarciem do celu, ponieważ w drodze była nękana przez niemieckie myśliwce Bf-109. Mimo to załodze dowodzonej przez por. Kena Bragga Jr. , w tym bombardierowi Ralphowi Burbridge'owi, udało się dotrzeć do Tunisu, zrzucić bomby i rozpocząć podróż powrotną.


W drodze powrotnej „All American” i jego towarzysze zostali ponownie zaatakowani przez niemieckie myśliwce. Obrona formacji była silna aż do momentu, gdy prawie wylecieli poza zasięg wrogich myśliwców. Jednak ulga Amerykanów była krótkotrwała, ponieważ dwa Bf-109, pilotowane przez doświadczonych niemieckich asów, przypuściły nagły atak.


W dramatycznym momencie jeden z Messerschmittów, „Żółty Jeden”, którego pilotował Erich Paczia, pilot z 16 zwycięstwami na koncie, zaatakował „All Americana”. Plan Paczii, by zaatakować czołowo i podwinąć się pod B-17, spotkał się z zaciekłym oporem. Załoga „All Americana”, nieugięta w swojej waleczności, zdołała poważnie ranić Paczię. Nie mogąc dokończyć manewru z powodu obrażeń lub awarii mechanicznej, samolot Paczii zderzył się z „All Americanem”. Skutki kolizji wyglądały katastrofalnie i niewątpliwie niecodziennie.


Uderzenie było druzgocące. Załoga poczuła gwałtowny wstrząs całego kadłuba bombowca, gdy Bf-109 przedarł się przez „All Americana”. Zderzenie spowodowało wybuch chmury metalu i chaosu, pozostawiając ziejącą dziurę w kadłubie i samolot prawie rozcięty na dwie części. Prawe silniki wyłączyły się, a ogon ledwo trzymał się reszty korpusu samolotu. Pomimo tych krytycznych uszkodzeń załoga, cudem wciąż żywa, przygotowała się na najgorsze, przygotowując spadochrony do rychłej ewakuacji.


Wbrew wszelkim przeciwnościom „All American” kontynuował lot. Załogi pozostałych B-17 w formacji były zdumione, widząc, jak poważnie uszkodzony bombowiec odzyskuje siły i kontynuuje lot. Porucznik Charles Cutforth, w towarzyszącym bombowcu, uchwycił ikoniczny obraz „All Americana” lecącego nad pustynią z poszarpanym kadłubem.


Wewnątrz „All Americana” sytuacja była tragiczna. Przewody zwisały bezwładnie, a metal trzepotał na wietrze, podczas gdy część ogonowa, w której tkwił duży kawałek Bf-109, wisiała niepewnie. Sierżant Sam Sarpolis, strzelec ogonowy, wykonał niebezpieczny skok z powrotem do przedniej części samolotu. Formacja, okazując solidarność, zwolniła, aby towarzyszyć „All Americanowi”, aż dotarła do przestrzeni powietrznej kontrolowanej przez aliantów.


Piloci bombowca „All American”, wykazując się niezwykłymi umiejętnościami i odwagą, zdołali bezpiecznie wylądować w Biscaro, nawet bez tylnego koła. Załoga, poza drobnymi obrażeniami, przeżyła bez szwanku. „All American” został naprawiony i powrócił do służby, ale jego właściwości lotne znacząco się pogorszyły i był wykorzystywany jako samolot transportowy i szkolny, dopóki nie został przeniesiony za ocean w marcu 1945 roku. Pomimo wykazania się niesamowitą odpornością, samolot został ostatecznie zezłomowany.

Źródła: 1, 2
3

Oglądany: 14021x | Komentarzy: 19 | Okejek: 179 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało